Już jest! Ranking żeli energetycznych dla biegaczy, w którym porównałam kilkanaście produktów dla osób aktywnych fizycznie. Zanim przejdziesz do klasyfikacji końcowej i podsumowania: zostaw proszę cream de la cream na koniec, a teraz zapoznaj się z głównymi założeniami tego testu, który przez kilkanaście ostatnich tygodni* prowadziłam na żywym organizmie (czytaj: mnie samej). No to zapraszam do czytania!
*początkowo test żeli energetycznych trwał kilkanaście tygodni, ale obecnie już od ponad roku wytrwale testuję dla Was kolejne produkty. W związku z tym ranking żeli energetycznych doczekał się już drugiej części, ponieważ objętość pierwotnego wpisu niepokojąco zaczyna przypominać znane (i niekoniecznie lubiane) epopeje.
Spis treści
Kryteria oraz założenia porównania żeli energetycznych dla biegaczy
W teście i rankingu żeli energetycznych dla biegaczy znalazło się ostatecznie 13* żeli energetycznych różnych firm. W celu ujednolicenia kryteriów oceny, do testu zakwalifikowałam wyłącznie klasyczne żele, czyli te z założenia wymagające popijania. Są to również żele bez kofeiny. Jak wspominam w tekście o żelach energetycznych, dodatek kofeiny może być pomocny, choć nie przez wszystkich jest dobrze tolerowany. W zestawieniu uwzględniam informacje, czy dany produkt dostępny jest również w wersji z kofeiną. Wszystkie produkty testowałam podczas treningów biegowych.
*tak było początkowo, obecnie zestawienie się rozrosło 😉
10 z żeli, które znalazły się w tym zestawieniu, zamówiłam ze strony internetowej sportfuel.pl, na której ceny wydawały się rozsądne (jako że zapłaciłam za to własnymi pieniędzmi😀) i miałam spory wybór produktów. W związku z tym zgłaszam brak konfliktu interesów, a jedyne konflikty, jakie incydentalnie wystąpiły, to te na linii żel energetyczny – mój układ trawienny; ale o tym później. 3 pozostałe żele dostałam w ramach świątecznego prezentu.
Na końcowy wynik żelu składa się:
- ocena obiektywna (kryteria związane ze składem produktu),
- ocena subiektywna (kryteria dotyczące smaku, konsystencji, opakowania).
Oprócz ocen końcowych celowo wyodrębniam punkty związane ze składem produktu. Niech to stanowi zachętę do samodzielnego sprawdzania żeli, które „dietetycznie się zgadzają”, ale mi niekoniecznie podpasowały z innych względów. Być może Tobie będą odpowiadały, bo lubisz inne smaki i konsystencje.
W rankingu żeli energetycznych dla biegaczy jest także miejsce na porównanie w ramach podkategorii. Wyodrębniłam grupę żeli do 8 złotych, w której również zostało wyłonione top 3.
Co ważne: prawie każdy producent, oprócz innych wariantów smakowych żeli, sprzedaje również ich inne typy. To, że w tym teście produkt danej marki wypadł lepiej/gorzej nie oznacza, że taką ocenę należy projektować na cały asortyment. Oceniam konkretny produkt, konkretny smak. Trudno o to, bym sprawdziła wszystkie opcje dostępne na rynku.
Kończąc: mogłabym od razu wyselekcjonować tylko te żele energetyczne, które spełniają wszelakie wymogi dietetyczne, ale nie taki był cel tego testu. Chciałam sprawdzić różne wersje klasycznych żeli, aby pokazać, jak mogą się między sobą różnić, mimo że każdy z nich nazywany jest żelem energetycznym i jest polecany osobom aktywnym fizycznie.
Test żeli energetycznych – za co przyznawałam punkty?

Kryteria obiektywne:
- różne rodzaje węglowodanów w produkcie (tj. glukoza i jej pochodne oraz fruktoza) – od 0 do 1 punktu
- dodatek sodu w produkcie (co najmniej ok. 100 mg) – 0 lub 1 punkt
- podany na opakowaniu stosunek glukozy i jej pochodnych do fruktozy (2:1 lub 1:0,8) – 0 lub 1 punkt.
Skupiłam się na kwestiach, które mają znaczenie w kontekście wysiłku wytrzymałościowego. Fajnie jeśli produkt ma krótki skład, ale to żel energetyczny – z założenia jest i będzie produktem wysokoprzetworzonym, a jako element żywienia na trasie ma spełniać swoje konkretne funkcje – dostarczać szybkoprzyswajalnej energii. Tak samo nie uwzględniam dodatkowych punktów za np. witaminy, bo żel energetyczny nie jest od tego, by stawać się istotnym źródłem witamin w diecie.
Kryteria subiektywne:
- smak – od 0 do 1 punktu
- ocena konsystencji – od 0 do 1 punktu
- opakowanie (m.in. łatwość otwarcia) – od 0 do 1 punktu
Przy każdym żelu energetycznym znajdziesz też informację o tym, na jakim treningu biegowym go testowałam oraz jakie było moje samopoczucie, np. czy pojawiły się jakieś problemy żołądkowo-jelitowe. Nie ma to jednak wpływu na ocenę punktową. Dodaję również parę słów o opakowaniu i tu ważna informacja: noszę aparat ortodontyczny. W trakcie leczenia bywa różnie z siłą nacisku zębów, więc żele otwierałam przy użyciu dłoni.
Omówienie wszystkich żeli energetycznych
W tym miejscu znajdziesz omówienie wszystkich żeli energetycznych dla biegaczy porównywanych w tym teście. Ich kolejność jest przypadkowa. Zestawienie najlepszych wyników i ranking żeli energetycznych dla biegaczy odszukasz w następnych akapitach tego porównania.
Decathlon Energy Gel

Testowany smak: malinowy
Objętość/waga żelu: 32 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 23 g
Cena: 6.99 zł (decathlon.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smak cola oraz cytryna w żelu Energy+, ale Energy+ bazuje tylko na syropie glukozowym oraz maltodekstrynie. Jest to trochę niezrozumiałe, biorąc pod uwagę opis ze strony, że jest on żelem przeznaczonym do wysiłków powyżej 3h.
Jedno z zaskoczeń tego zestawienia, jeśli chodzi o walory smakowe oraz konsystencję. Wersja malinowa ma całkiem przyjemny, „niezamulający” smak, ale jest on dość intensywny. Mi osobiście to pasowało, choć wiadomo – nie jest to smak malinki zerwanej prosto z krzaka, dojrzewającej w czerwcowym słońcu 😉 Całkiem lekka i niezaklejająca konsystencja, ale w zestawieniu znajdą się żele, które są rzadsze. Brak problemów żołądkowo-jelitowych po jego spożyciu, za to miałam lekką szamotaninę przy próbie jego otwarcia. Prawdopodobnie przy użyciu zębów nie byłoby tego problemu, ale tu ode mnie minus.
OCENA
- żel bazuje na glukozie (syrop glukozowy), fruktozie oraz maltodekstrynie – 1 pkt
- pomijalny dodatek sodu – ok. 24 mg/1 opakowanie – 0 pkt
- na podstawie składu procentowego widać, że stosunek węglowodanów nie został zachowany – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 1/3 pkt
- smak – 0,8 pkt
- konsystencja – 0,8 pkt
- opakowanie – 0,5 pkt
SUMA: 3,1/6 pkt
SiS Beta Fuel Dual Source Energy Gel
link afiliacyjny

Testowany smak: truskawka i limonka
Objętość/waga żelu: 60 ml
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 40 g
Cena: 6.90 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smak cytryna i limonka oraz jabłko (pod nazwą Beta Fuel Energy Gel + Nootropics)
Testowany przeze mnie żel energetyczny tej marki miał mało wyczuwalny smak, co dla części osób będzie z pewnością atutem. Gdybym nie miała napisane na opakowaniu, że to truskawka i limonka, z pewnością bym nie zgadła, jakie smaki powinnam w nim znaleźć. Bardzo lekka konsystencja, która mi odpowiada. Zero problemów z otworzeniem opakowania, które określiłabym jako „wygodne” i kompaktowe. Testowałam go w trakcie kilometrówek i zjadałam podczas przerwy bieganej wolniejszym tempem – brak negatywnych odczuć.
OCENA
- żel zawiera maltodekstrynę oraz fruktozę – 1 pkt
- nieistotny dodatek sodu – ok. 12 mg/ 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów 1:0,8 – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 2/3 pkt
- smak – 0,4 pkt – wolę „wyraźniejsze” żele
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 4,4/6 pkt
ActiveLab Energy Gel – Run& Bike

Testowany smak: pomarańczowy
Objętość/waga żelu: 40 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 30 g
Cena: 6.00 zł (decathlon.pl)
Wersja z kofeiną: brak
Żel energetyczny, którego walory smakowe określiłam w swoich zapiskach jako „koszmar”. Smak pomarańczy na początku w ogóle nie jest wyczuwalny. Później pojawił się lekko pomarańczowy posmak, ale zdecydowanie nie był on przyjemny. Jest to żel o bardzo ciężkiej konsystencji, w moim odczuciu najcięższy w całym tym zestawieniu. Nie ukrywam – nie lubię takich żeli. Nie było problemu z jego tworzeniem w trakcie biegu. Opakowanie dość wygodne, choć rogi mogłyby być zaokrąglone. Brak dolegliwości żołądkowo-jelitowych po spożyciu (trening: rozbieganie + tempo).
OCENA
- żel jest oparty tylko o glukozę – 0 pkt
- brak dodatku sodu – 0 pkt
- brak stosunku węglowodanów (bo jest żelem wyłącznie glukozowym) – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 0/3 pkt
Dodatkowy komentarz: Mieszanka węglowodanów przydaje się przy wysiłkach, w których należałoby dostarczyć powyżej 60 g węglowodanów na jedną godzinę wysiłku (np. podczas maratonu i jednostek trwających powyżej 2,5h). Żel glukozowy mógłby znaleźć zastosowanie przy krótszych treningach o niższej intensywności, jako uzupełnienie żywienia na trasie czy w żywieniu okołotreningowym osób, które z powodów zdrowotnych muszą unikać fruktozy.
- smak – 0 pkt
- konsystencja – 0 pkt
- opakowanie – 0,75 pkt
SUMA: 0,75/6 pkt
PowerBar PowerGel
link afiliacyjny

Testowany smak: czerwone owoce
Objętość/waga żelu: 41 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 26 g
Cena: 7.50 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smaki: czerwona porzeczka, espresso, zielone jabłko, mango-marakuja.
Bardzo dobry i niezamulający smak, w czym duża zasługa dodatku sodu. PowerBar był trzecim żelem zjadanym tego dnia na trasie i to była bardzo miła odmiana od typowo słodkich żeli, które pod kątem walorów smakowych są raczej jednowymiarowe. Absolutnie nie nazwałabym go żelem „wytrawnym”, ale ten lekko słonawy posmak wybijał się ponad klasyczną żelową słodycz. Gęstość w porządku, dla mnie akceptowalna (nie lubię bardzo gęstych żeli), choć nie był tak lekki jak np. SiS. Testowany podczas lekkiego wybiegania po lesie, nie było żadnych problemów żołądkowo-jelitowych po jego spożyciu. Otworzenie żelu równie nie sprawiło mi wielkiego problemu, ale opakowanie jest dla mnie średnio poręczne i mogłoby być mniejsze. Za to na plus, że jest stosunkowo „miękkie”, nie powinno obcierać przechowywane w spodenkach i rogi są zaokrąglone.
OCENA
- żel zawiera maltodekstrynę oraz fruktozę a także cukry pochodzące z zagęszczonych soków owocowych – 1 pkt
- solidny dodatek sodu – 206 mg/ 1 opakowanie – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 3/3 pkt
- smak – 0,8 pkt
- konsystencja – 0,8 pkt
- opakowanie – 0,75 pkt
SUMA: 5,35/6 pkt
Maurten Hydrogel 100
link afiliacyjny

Testowany smak: neutralny (brak innych wersji smakowych)
Objętość/waga żelu: 40 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 25 g
Cena: 15.90 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak.
Najdroższy i najbardziej specyficzny żel energetyczny w tym zestawieniu. Specyficzny z dwóch przyczyn: jest bez smaku i ma odróżniającą się od innych produktów żelową, jakby lekko grudkowatą konsystencję. Maurten mimo skojarzeń z Kipchoge, w mojej pamięci zapisał się jako żel, którego raczej już nie kupię. Dla jednych nie do przejścia są chemiczne posmaki niektórych żeli, dla mnie nie do przejścia była czysta słodycz cukrów obecnych w tym żelu. Być może większy dodatek sodu uratowałby sprawę, albo to po prostu nie jest żel dla mnie. Natomiast uczciwie muszę przyznać, że ta słodycz nie jest bardzo agresywna. Nie mam zastrzeżeń do otwarcia, na plus zaokrąglone rogi żelu (kto choć raz miał rany na udach przez źle ułożony żel w kieszonce, ten z pewnością to doceni). Konsystencja jest w porządku i te grudki są nawet ciekawym urozmaiceniem. Brak problemów żołądkowo-jelitowych podczas spożycia na długim wybieganiu.
OCENA
- w żelu znajduje się glukoza oraz fruktoza – 1 pkt
- śladowa ilość sodu – ok. 20 mg/ 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 2/3 pkt
- smak – 0,4 pkt
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 4,4/6 pkt
Named Sport Total Energy Carbo Gel

Testowany smak: cytrusowy
Objętość/waga żelu: 40 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 30,5 g
Cena: 9.90 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, pod nazwą Total Energy Strong, smak: cytryna.
W moim „kajeciku” zanotowałam, że żel ma dobry i mało chemiczny smak. Być może to jest kierunek dla tych osób, które nie chcą iść w całkowicie neutralny smakowo produkt (Maurten), a jednocześnie mają problem ze zniesieniem chemicznych posmaków części żeli. Jest to bardzo lekki w konsystencji żel, co dla mnie również było na plus. Brak problemów z otworzeniem opakowania, doceniam lekko zaokrąglone i niezbyt sztywne rogi. Żel energetyczny z Named Sport testowałam podczas rozbiegania z kilkoma kilometrami tempa – nie pojawiły się żadne problemy żołądkowo-jelitowe po jego zjedzeniu.
OCENA
- żel zawiera maltodekstrynę, dekstrozę oraz fruktozę – 1 pkt
- niewielki dodatek sodu, ok. 54 mg/ 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – nieznany – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 1/3 pkt
- smak – 1 pkt
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 4/6 pkt
High 5 Energy Gel

Testowany smak: czarna porzeczka
Objętość/waga żelu: 40 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 23,5 g
Cena: 8.00 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smak: malinowy, pomarańczowy.
Nie znałam wcześniej tej firmy, dlatego z ciekawością podeszłam do testu tego produktu. Jego smak określiłam jako dziwny – na początku w ogóle niewyczuwalny, a później pojawia się chemiczna nuta „owocowa”. Opakowanie jest całkiem wygodne, nie miałam problemu z jego otwieraniem podczas treningu. Konsystencja dość wodnista, nie zaklejał i nawet nie czułam, że muszę go popić. Natomiast był to żel, po którym pojawiło się u mnie lekkie odbijanie, więc chemiczna porzeczka powróciła do mnie na dalszych kilometrach.
OCENA
- żel zawiera glukozę (syrop glukozowy), maltodekstrynę oraz śladowe ilości soku z porzeczki, zatem trudno powiedzieć, że jest tu również jakaś zauważalna ilość fruktozy – 0,5 pkt
- pomijalna ilość sodu ok. 20 mg/ 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – nieznany – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 0,5/3 pkt
- smak – 0,4 pkt
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 2,9/6 pkt
Torq Gel
link afiliacyjny

Testowany smak: malinowy
Objętość/waga żelu: 45 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 28,8 g
Cena: 15.00 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak (guarana), smak: banoffee, caramel latte, cola, owoce leśne.
Obok Maurtena jest to najdroższy żel energetyczny w tym zestawieniu. Niezbyt intensywny w smaku, choć malina jest rozpoznawalna. Bardzo dobra, niezaklejająca konsystencja. Przyjmowałam go w trakcie kilometrówek (w przerwach bieganych wolniej) i nie pojawiły się u mnie żadne problemy po jego spożyciu. Kilka lat temu korzystałam z Torq i mam wrażenie, że wtedy te żele wydawały mi się lepsze, choć może po prostu się starzeję i pojawia mi się efekt „kiedyś to było” 😉 lub akurat teraz wybrałam mniej udaną wersję smakową. Z pewnością za to był wówczas jednym z nielicznych na rynku żeli, który oferował węglowodany w proporcji 2:1. Opakowanie jest bardzo wygodne, nie mam do niego zastrzeżeń. Myślę że podobnie jak SiS, sprawdzi się u tych biegaczy, którzy szukają żeli energetycznych nienachalnych w swym smaku. Ciekawostka: Torq w swojej ofercie również ma żel o smaku neutralnym.
OCENA
- żel energetyczny bazuje na maltodekstrynie oraz fruktozie – 1 pkt
- niewielka ilość sodu – 50 mg / 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 2:1 – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 2/3 pkt
- smak – 0,6 pkt
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 4,6/6 pkt
Nutrend Carbosnack
link afiliacyjny

Testowany smak: morelowy
Objętość/waga żelu: 50 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 30,9 g
Cena: 5.90 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smak: niebieska malina, cola (dostępne w tubce lub w saszetce).
Najtańszy z żeli energetycznych dla biegaczy, który znalazł się w tym zestawieniu i jednocześnie jedyny z zamknięciem znanym z past do zębów. Pozytywnie zaskoczył mnie ten morelowy smak, który może nie był najlepszy w całym zestawieniu, ale całkiem niezły i niespecjalnie „sztuczny”. Konsystencja też na plus, natomiast na szczególną uwagę zasługuje opakowanie. Rzeczywiście przypomina ono tubkę pasty do zębów i podobnie jak pasta ma sreberko zabezpieczające. Nie pomyślałam o tym wcześniej, więc podczas treningu trochę się zdziwiłam. Gdyby to było na zawodach, nazwałabym ten stan pewnie inaczej 😁 Żel zjadłam „na raty” i nie doszło do żadnego wycieku z tubki, więc może być to niezła opcja przy chęci porcjowania żelu.
OCENA
- żel energetyczny na bazie maltodekstryny i fruktozy – 1 pkt
- 150 mg sodu / 1 opakowanie – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 2/3 pkt
- smak – 0,8 pkt
- konsystencja – 0,8 pkt
- opakowanie – 0,5 pkt
SUMA: 4,1/6 pkt
Inkospor Energy Gel
link afiliacyjny

Testowany smak: grejfrut-limonka
Objętość/waga żelu: 40 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 27 g
Cena: 7.50 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak (guarana), smak: cola
Kolejna z firm, której wcześniej nie znałam, więc postanowiłam uwzględnić jej produkt w tym porównaniu żeli energetycznych dla biegaczy. Smak był w porządku, bez mocnego chemicznego akcentu, ale czy nazwałabym go grejfrutowym? Po prostu coś owocowego, brak konkretnej identyfikacji. Konsystencja bez zarzutów, natomiast opakowanie jest szerokie, a do tego ma dość sztywne rogi, więc jest ryzyko otarć czy zranień przy trzymaniu go w kieszeni spodenek. Nie było za to problemów z otwieraniem. Samopoczucie po spożyciu podczas rozbiegania po lesie – bez zarzutu.
OCENA
- w żelu energetycznym Inkospor znajduje się maltodekstryna oraz fruktoza – 1 pkt
- pomijalna ilość sodu / 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 1/3 pkt
- smak – 0,6 pkt
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 0,5 pkt
SUMA: 3,1/6 pkt
Olimp Fire Start

Testowany smak: zielone jabłko
Objętość/waga żelu: 36 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 22 g
Cena: 7.70 zł (decathlon.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smak: tropical, czarna porzeczka
Żel energetyczny firmy Olimp zdecydowanie wyróżnia się opakowaniem – jest zdecydowanie „najchudsze” w całym zestawieniu i aż trudno mi było uwierzyć, że mieści w sobie 36 g produktu. Ogólnie saszetka jest miękka, za to brzegi i rogi niestety dość twarde. Konsystencja bez zarzutu, dość płynna. Dodatek BCAA zbyteczny, podobnie jak cała gama witamin. Smak – w porządku, ale nie został przeze mnie specjalnie zapamiętany. W tym porównaniu żeli energetycznych dla biegaczy znajdziesz jeszcze produkt o smaku jabłka, który – przynajmniej pod kątem smaku – był zdecydowanie lepszy. Problemy żołądkowo-jelitowe po spożyciu tego żelu energetycznego w trakcie wybiegania – brak.
OCENA
- w żelu energetycznym Olimpu znajduje się maltodekstryna oraz fruktoza – 1 pkt
- 100 mg sodu / 1 opakowanie – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – ze składu procentowego wskazanego na stronie producenta olimpsport.com wynika, że stosunek 2:1 glukozy (jej pochodnych) do fruktozy zostaje zachowany w tym produkcie – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 3/3 pkt
Dodatkowy komentarz: obecnie w wielu sklepach internetowych, włączając w to stronę Olimpu, produkt jest niedostępny (stan na 12.03.2024).
- smak – 0,6 pkt
- konsystencja – 0,8 pkt
- opakowanie – 0,75 pkt
SUMA: 5,15/6 pkt
Enervit Gel

Testowany smak: cola
Objętość/waga żelu: 25 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 20 g
Cena: 9.00 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, smak: malina, cytrusowy
Bardzo dobry i orzeźwiający smak. Zjedzony po kolejnej już kilometrówce wchodził jak złoto. Konsystencja również bez zarzutu, mimo że jest to żel o największej koncentracji węglowodanów w przeliczeniu na opakowanie. A skoro już o nim mowa – opakowanie jest dość poręczne, nie pojawiły się żadne trudności z jego otworzeniem w trakcie biegu, jest dość miękkie (również rogi). Brak problemów żołądkowo-jelitowych.
OCENA
- produkt bazuje na glukozie (syrop glukozowy) oraz niewielkim dodatku fruktozy (1%), maltodekstryny, trechalozy oraz izomaltulozy – 0,5 pkt
- ok. 40 mg sodu / 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 0,5 / 3 pkt
Dodatkowy komentarz: może być to żel na krótsze wysiłki czy treningi podczas których spożycie węglowodanów na godzinę treningu nie przekracza 60 gramów.
- smak – 1 pkt – jeden z moich ulubionych w tym zestawieniu
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 3,5/6 pkt
Isostar Actifood

Testowany smak: jabłko
Objętość/waga żelu: 90 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 46 g
Cena: 10.50 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: w wersji Actifood – brak.
Najlepsze jabłko w tym zestawieniu. Całkiem naturalny smak i dobra konsystencja, ale uwaga – nie jest ona typowa. W składzie tego żelu znajdziecie… puree z jabłek. W związku z tym nie jest to jednolita i płaska struktura, tylko wyczuwalne są lekkie grudki. Dla mnie, po ponad 20 kilometrach wybiegania i kilku już zjedzonych żelach, była to naprawdę miła odmiana. Opakowanie z nakrętką to wygodna opcja, gdy chcemy podzielić żel (nic się nie wylało), ale przyznam szczerze, że objętość 90 g w opakowaniu nie jest optymalna. Wolałabym, aby były to po prostu dwa żele po 45 g. W kamizelce biegowej miałam sporo miejsca i nie przeszkadzało mi tak bardzo mocno, ale jego zmieszczenie do kieszeni spodenek już było trudne (sprawdzałam).
OCENA
- produkt bazuje na glukozie (syrop glukozowy) oraz zawiera puree z jabłek. Na dodatek znajdują się tutaj pektyny (błonnik rozpuszczalny w wodzie). Jabłka są źródłem fruktozy, trudno jednak określić, ile jest jej w tym produkcie – 0,5 pkt
- pomijalna ilość sodu / 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 0,5 pkt / 3 pkt
- smak – 1 pkt – jeden z moich ulubionych
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 0,5 pkt
SUMA: 3/6 pkt
Na zdjęciu głównym tego tekstu widać również produkt Ethic Sport który ostatecznie nie znalazł się w zestawieniu. Choć nie znalazłam strony (łącznie ze stroną producenta), na której zostałby wprost oznaczony jako żel hydro, to jednak jest na opakowaniu opatrzony napisem „extra fluid”, a i jego konsystencja mocno przypomina właśnie taki uwodniony żel. W związku z tym zdecydowałam się nie wrzucać go do tego porównania. Miałam go jednak ze sobą na jednym wybieganiu po lesie i był jedynym żelem, po którym mocno mi się odbijało i czułam, że „wraca”. Być może lekka i wodnista konsystencja po prostu nie jest dla mnie.
BYE! PRO Fruit Gel

Testowany smak: mango-marakuja
Objętość/waga żelu: 60 ml
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 22 g
Cena: 10.30 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: brak
Żel energetyczny marki Bye!, (o której wcześniej nie słyszałam) zabrałam ze sobą na długie wybieganie w dość ciepły dzień. Zacznę od smaku, co do którego nie obiecywałam sobie zbyt wiele. Wszelakie zestawienia smakowe, które można wrzucić do wora „owoce tropikalne” zwykle omijam szerokim łukiem, bo bywają słodkim, nieokreślonym ulepkiem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ten żel energetyczny jest naprawdę smaczny! Owszem, słodki, ale wyczuwalna była również kwaśność marakui. Bardzo dobra konsystencja, niezbyt gęsta ale jednocześnie niepodobna do tej, którą spotkamy w żelach uwodnionych. Wygodne opakowanie, zero problemów z otworzeniem żelu. Po spożyciu brak problemów żołądkowo-jelitowych.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie, owocach (mango, marakuja, banan), soku pomarańczowym z koncentratu oraz fruktozie – 1 pkt
- ok. 20 mg sodu / 1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt – brak określonej proporcji
Kryteria dietetyczne: 1 / 3 pkt
- smak – 1 pkt – wiem że dla niektórych smaczny żel energetyczny to oksymoron, ale naprawdę tak jest!
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 4/6 pkt
Sponser Liquid Energy Carbohydrate Gel Salty

Testowany smak: neutralny/słony
Objętość/waga żelu: 35g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 20 g
Cena: 7.70 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, w wersji PLUS
Jeden z tych żeli energetycznych, którego chciałam jak najszybciej spróbować. Dotychczas miałam wyłącznie doświadczenie z neutralnym w smaku żelem Maurten, więc w Sponserze upatrywałam tańszego „zamiennika” dla wszystkich tych, którzy mają dosyć żelowych słodkości. Niestety, nic z tego.
Napis „Salty” i podpisy sugerujące smak słony są dla mnie totalnym nieporozumieniem. Owocowy Powerbar z dodatkiem sodu jest zdecydowanie bardziej słony niż Sponser, który smakuje w żaden sposób, ale jednocześnie jest słodki – na pewno nie słony i na pewno nie ze słonawym posmakiem.
Do tego jest to jeden z najbardziej gęstych żeli energetycznych, z jakimi kiedykolwiek miałam styczność. To zdecydowanie jest taki produkt, który trzeba popić bardzo dużą ilością wody. W samym jego opisie na stronie internetowej sprzedawcy znalazła się sugestia popijania go ok. 200 ml wody. W warunkach zawodów biegowych to mało realne.
Zjadłam maksymalnie połowę i tak już niewielkiego opakowania tego żelu (to akurat plus – w 35g jest 20 g węglowodanów), ponieważ nie byłam w stanie znieść tej zaklejającej konsystencji i to pomimo popicia go solidną ilością wody. Smak tego żelu energetycznego czułam w ustach jeszcze jakieś 30-40 minut po wzięciu żelu. To ten klasyczny przykład, gdy oczekiwania zostaną boleśnie zweryfikowane przez rzeczywistość. Dla mnie bardzo „na nie”. Jedynym plusem jest bardzo poręczne opakowanie – ten żel zmieści się w nawet naprawdę małej kieszonce.
OCENA
- źródła węglowodanów to: syrop glukozowy, izomaltuloza, hydrolizat skrobi jęczmiennej, rozpuszczalne włókna jęczmienne 1% (z betaglukanami). Izomaltuloza jest źródłem glukozy i fruktozy, za to betaglukany są częścią składową błonnika pokarmowego. Nie ma go wiele, ale to średni element w żelu, który z założenia ma być szybkim źródłem energii, który nie obciąża żołądka i nie spowalnia tempa jego opróżniania – 0,5 pkt
- ok. 150 mg sodu / 1 opakowanie – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt – brak określonej proporcji
Kryteria dietetyczne: 1,5 / 3 pkt
- smak – 0 pkt – nie jestem w stanie przyznać tu nawet ułamka punktu
- konsystencja – 0 pkt
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 2,5/6 pkt
Nduranz Energy Unit Gel
(link afiliacyjny)

Testowany smak: neutralny/bezsmakowy
Objętość/waga żelu: 75g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 45 g
Cena: 10.79 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, w innych wersjach smakowych
Kolejny z żeli energetycznych dla biegaczy i kolarzy, który z założenia jest bezsmakowym. Mając już doświadczenie zarówno z Maurtenem, jak i Sponserem, muszę stwierdzić, że to najbardziej udany z produktów tego typu, jeśli chodzi o doznania sensoryczne. Piszę to również jako osoba, która nie jest fanką tego typu żeli i zdecydowanie woli coś o bardziej lub mniej określonym smaku. W swej „bezsmakowości” zdecydowanie bardziej słony niż słodki.
Nduranz ma bardzo przyjemną konsystencję, dość wodnistą. Co ważne – testowałam go podczas długiego wybiegania w ok. 27 stopniach. Nie czułam, że muszę go od razu popić, bo nie pozostawiał po sobie nieprzyjemnej lepkości w ustach.
Mimo stosunkowo dużej objętości, opakowanie tego żelu energetycznego jest bardzo wygodne i utrzymuje swój kształt (co może być plusem, jak i minusem). Otwarcie produktu w trakcie biegu nie sprawiło mi żadnego problemu. Trzymałam go w kamizelce, ale rogi są dość ostre i sztywne, więc
Ciekawostka: żele Nduranz oznaczone są certyfikatem „Informed sport„. Produkty zgłoszone do certyfikacji testowane są przez laboratorium pod kątem obecności substancji o charakterze dopingującym i uzyskują takie oznaczenie po pozytywnym przejściu tych testów. Wybieranie sprawdzonych suplementów i przetestowanej żywności sportowej będzie szczególnie ważne dla sportowców poddawanych (regularnie lub okazjonalnie) kontroli antydopingowej.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie oraz fruktozie – 1 pkt
- ok. 292 mg sodu / 1 opakowanie (liczone z przelicznika sodowego sól/sód) – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – stosunek glukozy do fruktozy wynosi książkowe 1:0,8 – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 3 / 3 pkt
- smak – 0,5 pkt –w segmencie owocowych żeli znajdziecie lepsze, ale na tle bezsmakowej konkurencji zdecydowanie się wyróżnia.
- konsystencja – 1 pkt
- opakowanie – 0,75 pkt
SUMA: 5,25/6 pkt
Uzupełnienie: kilka miesięcy po teście produktu Nduranz w wersji bezsmakowej skusiłam się również na zakup tego żelu energetycznego dla biegaczy o smaku truskawkowym. Muszę przyznać, że jest to bardzo udana truskawka, o dość wyraźnym smaku, bez wyraźnych chemicznych nut. Z chęcią od czasu do czasu będę zabierała ją ze sobą na treningi, zwłaszcza tych, na których będę potrzebowała większej ilości węglowodanow.
Hammer Gel

Testowany smak: czekoladowy
Objętość/waga żelu: 33 g (!)
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 21 g
Cena: 9.90 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, w innych wersjach smakowych
Maluszek wśród żeli energetycznych. Jednocześnie jak na tak niewielką objętość, ma całkiem sporą koncentrację węglowodanów. Ma to jednak pewną swoją cenę, o czym za moment.
Zacznę od smaku czekoladowego, który – jak na żel energetyczny – był całkiem przyzwoity. Bliższy ciemnej czekoladzie niż popularnym kremom do smarowania kanapek, co dla mnie osobiście jest na plus. W żelu pojawia się lekko chemiczny posmak, wszak to nie belgijskie specjały czeladnicze, ale nie jest on tak wyraźny jak w wielu innych produktach imitujących owocowe smaki.
Opakowanie żelu energetycznego Hammer, zwłaszcza za sprawą niewielkich rozmiarów, było naprawdę wygodne. Do samego sposobu otwierania produktu nie mam również żadnych zastrzeżeń. Natomiast napisać, że to bardzo gęsty żel energetyczny, to jak nic nie napisać. Ciężka konsystencja, bardzo zaklejająca, mimo że spożywałam go podczas luźnego wieczornego wybiegania, odbywanego w dogodnej jak na lato temperaturze. W połączeniu z upałem i pojawiającym się wówczas lekkim odwodnieniem, to mógłby być żel bardzo trudny w spożyciu.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie, syropie z tapioki, oryginalnej mieszanki Energy Smart (sok winogronowy i dekstryna ryżowa) oraz dekstrozie – 1 pkt
- pomijalna ilość sodu, ok. 32 mg sodu / 1 opakowanie (liczone z przelicznika sodowego sól/sód) – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – stosunek glukozy do fruktozy nieznany – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 1 / 3 pkt
- smak – 0,75 pkt – miła odskocznia od głównie owocowych smaków żeli energetycznych, całkiem udana czekolada
- konsystencja – 0 pkt – dla mnie absolutnie żel nie do komfortowego spożycia podczas biegania
- opakowanie – 1 pkt
SUMA: 2,75/6 pkt
NutriSport Energy Gel

Testowany smak: wiśniowy
Objętość/waga żelu: 35 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 22 g
Cena: 4.90 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, dostępna wersja z kofeiną i ekstraktem z guarany
Żel energetyczny Nutrisport, przeznaczony – zgodnie z oznaczeniem producenta – do stosowania w trakcie wysiłku fizycznego, kupiłam na jednym ze stanowisk podczas expo towarzyszącemu maratonowi w Poznaniu. Nie widziałam wcześniej produktów tej firmy, więc zabrałam go ze sobą do domu, wiedziona czystą ciekawością. No i trochę również obietnicą tego wiśniowego smaku, bo lubię żele energetyczne dla biegaczy, która są lekko kwaskowate.
Na swój debiut ten Energy Gel trochę poczekał, ale muszę przyznać, że to żel energetyczny o bardzo dobrym i wyraźnym smaku wiśni. Nazwałabym go nawet orzeźwiającym co jest akurat określeniem, które na pierwszy rzut oka raczej średni łączy się z tego typu produktem. Bardzo przyjemna konsystencja, dość płynna. W porównaniu z #hammer-gel, który ma podobny stosunek wagi do ilości węglowodanów, to jest zupełnie inna formuła.
Nie miałam specjalnych oczekiwań wobec tego żelu, a muszę przyznać, że bardzo miło się nim zaskoczyłam. Zero problemów żołądkowo-jelitowych mimo konsumpcji na mocnym biegu. No i kolejnym pozytywnym zaskoczeniem jest cena, zwłaszcza porównując ten żel energetyczny do niektórych „koszmarków” z tej półki cenowej.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie i fruktozie – 1 pkt
- niewielki dodatek sodu – 50 mg /1 opakowanie – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – stosunek glukozy do fruktozy – 2:1 zadeklarowany na przodzie etykiety – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 2 / 3 pkt
- smak – 1 pkt – jeden z moich ulubionych jeśli chodzi o walory smakowe, a trochę ich już przerobiłam 😉
- konsystencja – 1 pkt – nie mam uwag
- opakowanie – 1 pkt – na plus zaokrąglone rogi i dość miękki plastik
SUMA: 5/6 pkt
Powergym Concentrate Gel

Testowany smak: jagoda
Objętość/waga żelu: 55 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 30,2 g
Cena: 11.70 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak
Konsystencja tego żelu energetycznego dla biegaczy (i nie tylko) zaskoczyła mnie na tyle, że zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno zalicza się do klasycznych żel energetycznych. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią jednak, że tak. Solidna ilość węglowodanów w opakowaniu, które tak czy owak do „maluszków” nie należy. Produkt o krótkim składzie, jest również oznaczony jako glutenfree, choć nie jest to żel energetyczny z certyfikacją w tym zakresie i osoby z celiakią powinny mieć tego świadomość.
Zabrałam go ze sobą na długie wybieganie i zaskoczył mnie pozytywnie przede wszystkim ze względu na to, że jego dość płynna konsystencja nie wywołała u mnie uczucia powracania żelu do gardła. Niestety większość rzadkich żeli tak na mnie działa i z tego powodu preferuję te średnio gęste. Tym samym żel energetyczny Powergym może przypaść do gustu osobom, które lubią rzadsze żele energetyczne a jednocześnie nie chcą korzystać z tych uwodnionych ze względu na ich objętość czy niższą zawartość węglowodanów. Na minus lekko chemiczna jagoda, ale za to nie była ona bardzo słodka. Określiłabym ją jako akceptowalną do pojedynczego spożycia.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie i fruktozie – 1 pkt
- dodatek sodu wynoszący 180 mg /1 opakowanie – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – stosunek glukozy do fruktozy – 2:1 zadeklarowany na przodzie etykiety – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 3 / 3 pkt
- smak – 0,5 pkt – taka jagoda z czarnobylskiego lasu 😉 Tragedii brak, wyczuwalna jagoda (a to nie zawsze jest oczywiste), ale bukiet smakowy raczej z tych mało porywających.
- konsystencja – 0,75 pkt – nie mam uwag, choć jak na klasyczny żel, jest ona co najmniej zaskakująca (dość wodnista)
- opakowanie – 1 pkt – na plus zaokrąglone rogi, dość miękki plastik i łatwość otwarcia – bez problemu poradziłam sobie z żelem w rękawiczkach
SUMA: 5,25/6 pkt
ALE Gel
(link afiliacyjny)

Testowany smak: truskawka-banan
Objętość/waga żelu: 55,5 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 27,5 g
Cena: 4.00 zł (sportfuel.pl)
Wersja z kofeiną: tak, w innych wersjach smakowych
Trudno zliczyć, ile próśb o test żeli energetycznych firmy ALE otrzymałam. Nic dziwnego – są długo na rynku, a na dodatek ich atrakcyjna cena (najniższa w zestawieniu!) zachęca do zakupu. Wciąż sprawdzałam trochę mniej popularne opcje, ale w końcu okazja przyszła do mnie sama. Na obozie biegowym w starterze uczestnika znalazły się produkty firmy ALE, w tym właśnie ten żel energetyczny.
Produkt zabrałam na długie wybieganie i był on pierwszym żelem zjedzonym tego dnia na trasie. Nie miałam problemu z jego otworzeniem w rękawiczkach (zima) więc tutaj duży plus dla opakowania. Bardzo dobra konsystencja – jedna z lepszych, bardzo przypominająca mi moje ulubione pod tym kątem żele energetyczne. Doznania smakowe? Wyczuwalny lekko chemiczny posmak, ale nie w momencie aplikacji żelu do otworu gębowego (wybaczcie te mało zgrabne eufemizmy), ale już przy przełykaniu. Co ciekawe – to odczucie pojawiło się przy pierwszych 2-3 porcjach, później być może moje kubki smakowe się znieczuliły.
Nie miałam po nim żadnych rewolucji żołądkowych, jest to zresztą żel energetyczny bazujący na maltodekstrynie, która bywa łaskawsza dla osób zmagających się z problemami żołądkowymi. Może być zatem niezłym wyborem dla tych, u których mieszanki węglowodanów się nie sprawdzają ponieważ powodują zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Nie jest to idealne rozwiązanie na długie dystanse, gdy chcemy dostarczać dużych ilości węglowodanów (powyżej 60g/h wysiłku), ale jeśli będzie dobrze tolerowany, lepszy taki żel, niż jazda na pustym baku. Z praktyki wiem, że osoby doświadczające problemów żołądkowych po żelach często boją się jeść na trasie i przez to też ograniczają swoje zdolności wysiłkowe.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie i fruktozie – 0 pkt – żel energetyczny ALE ma tylko jeden rodzaj cukrów, co przy chęci spożycia większej ilości węglowodanów w trakcie długotrwałego wysiłku, jest jego zdecydowanym ograniczeniem
- pomijalna ilość sodu – 0 pkt
- stosunek węglowodanów – 0 pkt
Kryteria dietetyczne: 0 / 3 pkt
- smak – 0,5 pkt – truskawka z bananem wyczuwalna, całkiem dobry żel energetyczny (taki jak tort na weselu – nie za słodki), ale za chemiczny posmak nie mogę dać więcej punktów
- konsystencja – 1 pkt – bardzo dobra
- opakowanie – 1 pkt – wygodne, miękkie, proste otwarcie
SUMA: 2,5/6 pkt
Energy Gel DZIK®
(link afiliacyjny)

Testowany smak: winogronowy
Objętość/waga żelu: 66 g
Ilość węglowodanów w opakowaniu: 40 g
Cena: 9.99 zł (Żabka)
Wersja z kofeiną: tak, w innej wersji smakowej
Żel WK Dzik® miałam już okazję ocenić pod kątem składu, ale trochę poczekał na przetestowanie w praktyce, czyli podczas jednego z moich treningów. Zabrałam go ze sobą na niedzielny long run po lesie. Tym, na co na pewno należy zwrócić uwagę jest fakt, że opakowanie tego żelu energetycznego jest bardzo duże. O ile przy – tak jak w moim przypadku – treningu z kamizelką nie jest to żaden problem, o tyle zabranie ze sobą kilku takich żeli w kieszonce na start na dłuższym dystansie może być wyzwaniem.
Smakiem tego żelu energetycznego dla biegaczy jestem niewątpliwie zaskoczona. Przede wszystkim przypominał mi coś z dzieciństwa, choć nie byłam w stanie sobie przypomnieć, co konkretnie. Po mini śledztwie stwierdzam, że może to być smak winogronowej Helleny. Jednak to, co jest dla mnie najważniejsze w tym żelu jeśli chodzi o właściwości organoleptyczne, to brak chemicznego posmaku. Ma on również bardzo dobrą konsystencję, porównywalną do żel energetycznych PowerBar.
OCENA
- żel bazuje na maltodekstrynie oraz fruktozie – 1 pkt
- ok. 200 mg sodu / 1 opakowanie (liczone z przelicznika sodowego sól/sód) – 1 pkt
- stosunek węglowodanów – stosunek glukozy (maltodekstryny) do fruktozy wynosi książkowe 1:0,8, o czym producent informuje nas na froncie etykiety – 1 pkt
Kryteria dietetyczne: 3 / 3 pkt
- smak – 1 pkt – bardzo smaczny żel bez wyczuwalnego chemicznego posmaku, w którym rzeczywiście czuć winogrona. Uważam też, że nie jest to „łatwy” smak do odtworzenia, więc tym bardziej doceniam wykonanie.
- konsystencja – 0,8 pkt – nie jest to ani bardzo gęsty, ani bardzo wodnisty żel – dla mnie w punkt
- opakowanie – 0,5 pkt – dość miękki plastik, żel łatwy do otworzenia, ale jednak dość duży, co może być problemem.
SUMA: 5,3/6 pkt
Opisy kolejnych przetestowanych żeli energetycznych dla biegaczy znajdziesz w drugim wpisie, do którego linkuję poniżej.
Ranking i test żeli energetycznych – część II

Klasyfikacja końcowa i ranking żeli energetycznych dla biegaczy
Po zliczeniu wszystkich punktów, podium prezentuje się następująco:
- Neversecond C30 – 5,5/6 pkt
- PowerBar PowerGel – 5,35/6 pkt
- Energy Gel WK Dzik – 5,3/6 pkt
- Nduranz Nrgy Unit Gel żel energetyczny (bezsmakowy) – 5,25/6 pkt – czuję, że jedna z wersji smakowych mogłaby zdetronizować PowerBara z fotelu lidera
- Powergym Concentrate Gel– 5,25/6 pkt
Najwyższe oceny w kategorii dietetycznej zdobyły żele:
- PowerBar PowerGel – 3/3 pkt
- Olimp Fire Start* – 3/3 pkt
- Nduranz Nrgy Unit Gel żel energetyczny (bezsmakowy) – 3/3 pkt
- Powergym Concentrate Gel – 3/3 pkt
- Energy Gel WK Dzik – 3/3 pkt
- Neversecond C30 – 3/3 pkt
- Nutrend Carbosnack – 2/3 pkt (brak odpowiedniego stosunku glukozy do fruktozy)
- Torq Gel – 2/3 pkt (skład węglowodanowy ok, brak dodatku sodu)
- SiS BetaFuel– 2/3 pkt (skład węglowodanowy ok, brak dodatku sodu)
- Maurten – 2/3 pkt (skład węglowodanowy ok, brak dodatku sodu)
Porównanie żeli energetycznych dla biegaczy do 8 złotych
Jak się okazuje, zwycięzca całego testu jest również dobrym wyborem pod kątem ekonomicznym – jego cena w sklepie internetowym wynosi 7,50 zł i jest o połowę tańszy od najdroższych żeli w tym zestawieniu. W tej samej cenie jest dostępny w czteropakach w Decathlonie, więc mogę go uznać również za całkiem dobrze dostępny.
W top 4 porównania żeli energetycznych dla biegaczy do 8 złotych znajdują się zatem:
*obecnie (12.03.2024) problem z dostępnością
Test żeli energetycznych – podsumowanie
Mam nadzieję, że ten artykuł będzie formą wskazówki dla wszystkich tych, którzy zaczynają swoją przygodę z żelami energetycznymi lub wciąż poszukują swojego żelowego ideału. Jest on przy tym porównaniem zaledwie drobnego wycinka rynku i – co jasne – nie uwzględnia wszystkich możliwych wariantów smaków czy dodatków. Obarczony jest również pewną dozą subiektywizmu, bo o gustach smakowych ciężko dyskutować. Jak widać po zestawieniu – mało co mi szkodziło, co może być kwestią indywidualną, a może chodzi o wykonywany regularnie trening jelit…😉
Pamiętaj o tym, że najważniejsze jest sprawdzanie żeli energetycznych w trakcie treningu i dobranie ich pod siebie. To, co służy mi, niekoniecznie musi służyć Tobie.
Jeśli ten test okazał się dla Ciebie pomocny czy interesujący, będzie mi bardzo miło, jeśli podzielisz się nim z innymi. Chętnie poznam też Twoje ulubione żele – niewykluczone, że tekst będzie aktualizowany o kolejne pozycje lub powstanie jego kolejna odsłona.
Ostatnia aktualizacja: 10 lutego, 2025 o 09:45
[…] https://zywieniebiegacza.pl/test-zeli-energetycznych-dla-biegaczy/ […]